Wyniki krwi – dla czego są dla nas takie ważne

Dla czego tak ważne są badania i wyniki krwi?
Dla czego tak ważne jest to co jemy?

W dzisiejszych czasach, gdzie na porządku dziennym są choroby tarczycy, pcos, insulinooporność,
wypalone nadnercza, problemy z trawieniem i wchłanianiem. Gdzie spożywamy tonę produktów wysoko
przetworzonych, kobiety boją się tłuszczy jak ognia i nasz styl życia jest wysoce stresogenny
– nie ukrywajmy, nasze wyniki są w większości w opłakanym stanie. Cierpimy na wiele niedoborów
– zaczynając od witaminy D3 (gdzie większość ma na prawdę skrajne niedobory – bo w końcu 800j
to końska dawka… szkoda słów…), przez witaminy z grupy B a kończąc na żelazie.

Tak wiec czy wszystkich „jedzeniowo” można wrzucić do tego samego garnka? Czy będziemy tak samo
traktować osobę z IO i osobę zdrową? Osobę z Hashimoto jak osobę zdrową? NIE

Niestety jest kreowana jedna owsiankowo owocowa dieta i wszystkie tłuszcze są beeee + fit płatki
– skoki cukru, stres, niedobory, formony i wyczyszczone jelita z kosmków jelitowych
– czym doprowadzamy nasz układ hormonalny i neuroprzekaźniki do płaczu a tarczyca zaczyna
leżeć i kwiczeć. Z resztą nie tylko ona – około 90% neuroprzekaźników powstaje w jelitach.

No ok, ale co z tymi wynikami?

One pozwalają nam czytać jak na dłoni. Sama morfologia da nam juz duży obraz o naszym zdrowiu
(oczywiście na wszystkie wyniki patrzymy zawsze RAZEM, wszystko jest skorelowane).
Nie wszystko co we krwi odzwierciedla stan komórki, np. wysoki poziom witamin we krwi nie jest
jednoznaczny z wysyceniem komórki.
CZERWONE
– za wysokie – mogą oznaczać odwodnienie, choroby płuc, chronicznie podwyższony kortyzol, to czy
osoba pali, czerwienicę, problemy z gospodarka cukrową, nowotwory, niedobory kwasy foliowego, B12,
żelaza, zaburzenia metylacji, choroby wątroby, problemy z nerkami, niedoczynność tarczycy,
niedokwaszony żołądek, zaburzenia wchłaniania, zaburzenia nadnerczy
– za niskie – przewlekłe krwawienia, niedobory żelaza, niedobory kwasu foliowego, długotrwałe infekcje,
zaburzenia hormonalne tarczycy lub przysadki, choroby nerek, przewlekłe zakażenia, uszkodzenie szpiku
kostnego, niedobory B6, niedokrwistość, złe wchłanianie
BIAŁE
– za wysokie – palacze, ostry stan zapalny, alergie, astma, pasożyty, zapalne choroby autoimmunologiczne,
zaburzenia metaboliczne, ciężki nagły stres, nietolerancje, choroby skóry, niektóre nowotwory,
choroby o podłożu zapalnym, zakażenia bakteryjne, przeciążenie nadnerczy, nadmiar węglowodanów w diecie,
dieta prozapalna, nadczynność tarczycy
– za niskie – niedobory kwasu foliowego, B12, słabe jelita, zakażenia wirusowe, uszkodzenie szpiku,
długotrwały stres, zwiększony wysiłek fizyczny, choroby autoimmunologiczne, nadmiar węglowodanów,
niedobór progesteronu, obciążenie toksynami, przeciążenie układu odpornościowego

Niski HDL – jest np skorelowany z niedoczynnościa tarczycy (jak iniski LDL), insulinoopornoscią (wysoki LDL),
cukrzyca typ II, zbyt duze spożycie kwasów omega 6 oraz tłuszczy trans. Wysoki to zazwyczaj stany
zapalne, zbyt duża aktywność fizyczna.
Wysokie Trójglicerydy to zaburzenia czynności wątroby, mogą być tez skorelowane z niedoczynnością,
nadczynność nadnerczy. Za niskie zazwyczaj to nadczynność tarczycy, za mało węglowodanów w diecie,
niedobory enzymów trawiących tłuszcze, za mało tłuszczy w diecie.

Juz tylko po tym widzicie JAK DUŻO możemy się z badań dowiedzieć.

Wiecie juz dla czego są tak ważne, przy układaniu i doborze jedzenia i suplementacji?

A co z normami?
Ile to razy słyszę „ale ja mam wyniki w normach, więc jest ok” – no niestety nie zawsze.
Jesteś dzieckiem? osobą starszą? młodą kobietą? trenującym mężczyzną? Myślisz, ze dla tych
wszystkich osób te ogólne normy są te same?
Czy będzie dobrze, jeśli małe dziecko będzie miało wyniki w dolnej granicy normy?
NIE, to młody organizm, co innego u osoby starszej. Czy będzie dobrze jeśli młoda kobieta będzie miała
wyniki nisko dolnej granicy? dokładnie, też nie. Czy TSH jest dopiero złe od powyżej normy?
niestety też nie….. Stan niedoczynności zaczyna sie juz dużo wcześniej niż powyżej normy.
„Normy laboratoryjne w większości są oparte o odchylenie standardowe. Czyli ze wszystkich osób,
które w danym czasie przyszły do laboratorium, odjęto skrajne 2% i cała reszta w środku została
oznaczona jako norma. Przy takim założeniu ok. 95 przypadków na 100 osób chorych, zdrowych,
starych czy młodych mieści się w „normie”.” (MedFood)
Więc w większości to nie „norma” a „średnia”… Powyżej lub poniżej „norm” jest to juz zakres patologiczny.

Juz wiecie, dla czego dla mnie tak ważne są badania 🙂